Pomóż odbudować łódź wikingów
Ponad pół wieku temu powstała Flota Jarmeryka, założona przez studentów z Mazur, pierwsza nowożytna flota wikingów i najstarsza grupa rekonstrukcji wczesnego średniowiecza w Polsce. Tych kilku chłopaków, którzy tak jak współczesna załoga marzyli o tym by przeżyć przygodę życia i podążali za marzeniami. I Ci młodzi ludzie doścignęli te marzenia, pochwycili w zgrabiałe od wioseł dłonie.
Odciski, udary słoneczne i walka z rozszalałym morzem, to wszystko było prawdziwe.
Z takimi przeciwnościami walczyli wikingowie tysiąc lat temu i z takimi przeciwnościami walczą na pokładach swoich łodzi współcześnie.
Flagową jednostką jest osiemnastometrowy Morąg: wierna rekonstrukcja duńskiego okrętu wojennego z XI wieku, w skali jeden do jeden, wiernie odwzorowującą znalezisko z Roskilde Fiordu. To zbudowany w szkutni Floty największy okręt z epoki wczesnego średniowiecza w Polsce i najszybszy, osiągający na wiosłach z wytrenowaną załogą 8 węzłów oraz dwukrotność tego pod żaglem.
W ubiegłym roku doszło do tragedii, "Morąg" w trakcie wyprawy Wisłą uległ dramatycznemu wypadkowi. Niewidoczny pod linią wody "wilk" (pień porwanego przez nurt drzewa, który zaklinował się w kamienistym dnie) wbił się w burtę łodzi poniżej linii wodnej. Roztrzaskał poszycie dna i żebro usztywniające konstrukcję łodzi, stanowiące jej kręgosłup.
Uszkodzenia, jakich doznała łódź, przekreśliły dalsze losy wyprawy po Wiśle. Zmusiły do dramatycznej walki o uwolnienie łodzi z pułapki. Tylko dzięki zaangażowaniu organizatorów trwającego w tym czasie Festiwalu Wisły, oraz dzielnej walce załogantów i nieocenionej pomocy lokalnej straży pożarnej wraz z załogą WOPR-u we Włocławku, udało się po kilku dniach uwolnić i podnieść łódź. Następnie przeholować w górę rzeki, gdzie można było ostatecznie wyciągnąć "Morąg" na brzeg.
Stan łodzi po ocenie uszkodzeń był dramatycznym, piętnaście lat corocznych wypraw, tysiące kilometrów rzekami i setki mil na morzu udowodniły wartość łodzi ale też odcisnęły swoje piętno na jej kondycji. Zakres prac jaki czeka załogę przy odbudowaniu jej do stanu pływalności, jest ogromny.
Remont zajmie kilka miesięcy wytężonej pracy i będzie wymagać wiele poświęceń oraz pochłonie wielkie środki i wymusi olbrzymie poświęcenia od każdego załoganta pomagającego w remoncie.
Tym ważniejsza jest każda, nawet niewielka wpłata - nie tylko jako środki finansowe, ale też wsparcie duchowe dla osób pracujących przy łodzi i całej Floty Jarmeryka.
Aby wspomóc odbudowę, odwiedź serwis https://zrzutka.pl/537nhr i wpłać wybraną kwotę.
Zdjęcia i materiały: Flota Jarmeryka