Dobre rady Robina Knox-Johnstona
W artykule "Przeżycie w zimnej wodzie" wspomniałem o radzie, by mieć w zapasach w tratwie ratunkowej glukozę i ją po wejściu do tratwy spożyć. Nie wypadałoby nie przypomnieć autora tej - i wielu, wielu innych cennych rad - sir Robina Knox-Johnstona. Brytyjski żeglarz, który w 1969 roku opłynął świat dookoła na jachcie Suhaili - bez zawijania do portów i bez łączności. Startował w regatach morskich oraz żeglował, żeglował i żeglował. Oraz pisał. Przede wszystkim do pisma Yachting World, gdzie od 50 lat widnieje jego rubryka. A także wiele książek.
"O dobrej praktyce morskiej i dalekich rejsach" to zbiór właśnie opowiadań i rad z Yachting World. Są to rozdziały bardzo krótkie, treściwe i zawsze z jakąś odkrywczą myślą. Np. ja jestem zachwycony jachtami z podwójną płetwą sterową (bo nie traci się kontroli, kiedy wywiezie spinaker, albo szkwał położy), ale Robin zwraca uwagę, że nawietrzna płetwa narażona jest na uderzenia o fale pod zupełnie innym kątem, niż do tej pory konstrukcje jednopłetwowe - i dlatego musi być skonstruowana odpowiednio mocniej. A dla skippera to informacja, że z tą kawaleryjską jazdą to tak trochę ostrożniej, bo być może konstruktor nie to miał na myśli...
Opowiadania to nie tylko rady - to też krótkie notatki z rejsów, od tropików po Grenlandię. Czasem nieco za krótkie, wręcz zdawkowe - wydaje się jednak, że sir Robin większą wagę przykłada do faktów, niż do narracji. Trochę brakuje też ilustracji - inaczej to wygląda w piśmie wręcz kapiącym od pięknych zdjęć w sąsiednich kolumnach, a inaczej w takim zbiorze.
Na pewno warto książkę wziąć do ręki, zwłaszcza przed sezonem.
Warto też wspomnieć, że fachowość terminologii i ogólnie tłumaczenia gwarantuje osoba tłumacza - Milki Jung.
- O dobrej praktyce morskiej i dalekich rejsach, Robert Knox-Johnston
- 252 strony 140x206 mm
- oprawa miękka.